Otwieram pierwszy
lepszy portal informacyjny: Droga do Euro,
Budowa dróg, Premier w sprawie Euro, Platini
z wizytą, Smuda i jego kadra, Smuda i problemy w kadrze, Smuda i… inne
cuda. Włączam telewizor i słyszę: Wygraj
bilety na Euro!, Budujemy stadiony,
Otwarcie Narodowego i „Kup colę a staniesz się kibicem!”. Nie
zdążę wejść do sklepu, a miła pani już mi wciska biało-czerwone czapeczki,
flagi z orzełkiem i kufle do piwa z maskotko-chłopczykami… Tysiące plakatów
zalewa ulice, szkoły i biura podróży, w
radiach rozbrzmiewa „Endless summer” a sklepy prześcigają się w tworzeniu
piłkarskich wystaw… Euro, wszędzie Euro! W telewizji, Internecie, w gazetach,
na okładkach zeszytów, na piórnikach, zapałkach, szklankach, podkładkach na
stół i wcale się nie zdziwię, kiedy pewnego dnia wejdę do łazienki a Sławek i
Slavko będą uśmiechać się do mnie z papieru toaletowego. Istna paranoja! Polska
paranoja!...