"Raport o Acid Drinkers" Leszek Gnoiński


  21 września 1986 roku. Poznań. Koncert Iron Maiden. Tomek "Titus" Pukacki spotyka dawno niewidzianego przyjaciela - Litzę (Roberta Friedricha). Przed wejściem odsprzedają swoje bilety, upijają się i... zakładają kapelę. Kapelę, którą "zgodnie z przyzwyczajeniami" nazywają Acid Drinkers (Kwasożłopy).

    Leszek Gnoiński w całej tej historii bierze niepośredni udział. To on jest tym chłopakiem, któremu nie tylko "ojcowie polskiego rocka" proponują kupno biletów, ale również proponują mu wypicie z nimi "kwaśniaka". Ten jednak w obu przypadkach odmawia i bawi się w najlepsze na koncercie Ironów. Dopiero po latach, poznając historię powstania zespołu, przypomina sobie tę zabawną sytuację. Sytuację, która staje się wstępem do rozważań o legendarnej kapeli.

"Acid Drinkers ma miejsce szczególne na polskiej scenie, nie tylko heavymetalowej. Swoją muzyką, świetnymi tekstami, niesłychaną energią potrafił połączyć punkową rewolucję z metalowymi riffami, poczucie humoru z zaangażowaniem, autentyczność z przebojowością i prześmiewczością. Zrobił rzecz niesłychaną. Połączył antagonistyczne subkultury punków i metalowców, po czym zaśmiał im się w twarz wypominając bezsensowne podziały. Ze swoich koncertów stworzył magiczne przedstawienia celebrujące muzykę i pozytywne emocje. Po latach kultu rockandrollowego, pijanego i mającego za nic publiczność, Acid Drinkers pokazał, że ludzie są najważniejszą częścią koncertu. Wprowadził na polskie sceny spontaniczność połączoną z wirtuozerią, luz z profesjonalizmem".

   Gnoiński w bardzo szczegółowy sposób opisuje historię Acidów i przedstawia dorobek zespołu. Poznajemy jego wszystkich członków (tych byłych i tych obecnych), oglądamy niesamowite zdjęcia pochodzące z prywatnych albumów, wczuwamy się w fantastyczny klimat polskiego (i nie tylko polskiego) rocka/metalu lat 80-90tych oraz - przede wszystkim - poznajemy historie, których nie usłyszymy nigdzie indziej, m. in. o wojskowych punkowcach, o przydatności Milicji Obywatelskiej podczas nauki strojenia gitar, o "wojnach" punkowo-metalowych i to tym, jak jeden utwór może tę wojnę zakończyć, o tym, jak niektórzy członkowie grupy nie odzywali się do innych ani słowem ("Chomik ciągle spóźniał się o godzinę. Był zawsze w tej samej skórze. Rozpinał ją do połowy, siadał za bębnami, nic nie gadał przez cały czas. Na koniec próby zapinał zameczek i wychodził"), o tym, jak wytarta skórzana kurtka może "uratować tyłek", o tym, jak wielką nagrodą było wygranie plakatu Madonny, o graniu na kibelku od bielizny czy deseczce do mięsa i o tym, jak pierwsze zagranie na prawdziwych instrumentach (wyproszone u znajomych) stało się tym momentem, w którym faktycznie narodził się Acid Drinkers (7.05.1989).

    W Raporcie... odnajdujemy jednak nie tylko historię zespołu, losy jego członków czy przestawienie ich  muzycznego dorobku (uwzględniając projekty w innych formacjach), ale również historię polskiego rocka w ogóle - od TSA, Wolf Spidera i Non Iron przez Slavoya i Dezertera aż po Turbo, Lombard i Kata. Od Los Desperados po Acid Drinkers:) Dane nam jest poczuć klimat rockowych koncertów spowitych oparami tytoniowego dymu i zakulisowych, po- i przedkoncertowych balang, po których sprzątaczki płaczą na widok hotelowych pokoi. A gwarantuje Wam, że to dopiero początek... :)

    Raport o Acid Drinkers to książka, którą polecam głównie fanom zespołu i mocniejszych brzmień, ale również Ci, którzy chcą przeczytać niebanalną książkę pełną rock'n'rollowego humoru, niewybrednych (czasami, jak na metalowców przystało, niecenzuralnych) żartów i anegdotek z życia niepokornej grupy zbuntowanych facetów, powinni być wielce usatysfakcjonowani, gdyż jest to książka, w której zamiast monumentalnych peanów na cześć jednego z największych zespołów w historii polskiego rocka, odnajdziemy wyznania facetów nie bojących się otwarcie mówić o wypijanych hektolitrach taniego wina na kolejnych próbach, o braku pieniędzy na instrumenty z prawdziwego zdarzenia i o tym, jak muzyka, której sami często nie rozumieli i której samodzielnie uczyli się z niedostępnych wówczas zagranicznych płyt i kaset, ukształtowała ich charaktery i sprawiła, że odnaleźli życiowy cel, który dawał im prawdziwe szczęście.

"Muzyka rządziła. Nie pytaliśmy nikogo jak sprzedać materiał, jak znaleźć wydawcę. To w ogóle nas nie interesowało. Najważniejsza była chęć grania, spotykania się na próbach, aby po raz setny usłyszeć jakiś utwór, który zrobiliśmy. Cieszyć się tym, nagrać to potem na Grundiga i słuchać. To był nasz underground, to było nasze podziemie. To wszystko, co było nam potrzebne".


*Wszystkie cytaty pochodzą z: L. Gnoiński, Raport o Acid Drinkers, Konin 1996.

Ocena 7/10
Książka w wersji *pdf dostępna na oficjalnej stronie zespołu >>tutaj<<

9 komentarzy:

  1. Cieszę się za każdym razem widząc kobietę z dobrym i wyszukanym gustem muzycznym :) Bardzo dobra recenzja!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że książka o Acidach Ci się spodobała. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bardzo:) I nie ukrywam, że to Twoja recenzja skutecznie zachęciła mnie do jej przeczytania:)

      Usuń
  3. Co prawda nie słucham Acid Drinkers, ale bardzo lubię wszelkie książki muzyczne, więc nie pogardziłabym lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat nie jestem fanką tej grupy, ale moja przyjaciółka bardzo sobie ich ceni. Polecę jej tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej kapeli prawdę mówiąc i książki niestety też nie przeczytam... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no... Fajne to musi być:) Jak nuta Acid...:) A recenzja rewelacyjna - jak tę o drodze 66, czyta się jednym tchem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest fajne:) Ślicznie dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń

Drogi Gościu, będzie mi niezmiernie miło, jeśli nie tylko przeczytasz to, czym chcę się z Tobą podzielić, ale również zostawisz po sobie jakiś ślad, wyrazisz opinię, podzielisz się własnymi odczuciami, zachęcisz do dyskusji.

Jeśli chcesz polecić swojego bloga, proszę, zrób to!!:), ale tylko jeden raz - tyle mi w zupełności wystarczy. Na pewno do Ciebie zajrzę. Kolejne próby autoreklamy będą usuwane.

Również SPAM oraz obraźliwe/wulgarne komentarze będę bezwzględnie kasowała.