Zdjęcia z galerii prywatnej (1. Polska-Francja, 2. Polska-Turcja, 3. Polska-Brazylia) |
Kiedy ktoś pyta mnie, czym jest dla mnie siatkówka, nie mam przed oczami Skry
podnoszącej puchar MP po raz kolejny ani Resovii go jej odbierającej. Nie mam
przed oczami widoku tysiąca fanek krzyczących wyznania miłosne za Bartkiem
Kurkiem po meczach Ligi Światowej ani widoku medali zdobytych przez
naszą kadrę w ostatnich latach. Mam przed oczami mecz Mostostalu ze swoim
największym rywalem Galaxią nagrany na kasetę VHS i oglądany później kilkanaście
razy z rzędu. Mam przed oczami Roberta Szczerbaniuka zmierzającego na zagrywkę,
wycierającego czoło, śliniącego palce i nokautującego przeciwnika kolejnym
asem. Mam przed oczami zeszyt z drużynami, nazwiskami, pozycjami, wzrostem i zasięgiem graczy, z narysowanym odręcznie planem boiska, strefami, pozycjami zawodników i zasadami, których uczyłam się ze słów komentatorów. Mam przed oczami kolorowe fryzury Marcina Prusa i cotygodniową gazetę z programem telewizyjnym, w
której największym szczęściem było odnalezienie zdjęcia Dawida Murka przy
opisie transmisji meczów ligowych na TV4.