Opis z okładki: "Na nieludzkiej ziemi" wpisuje się, wraz z "Innym światem" Herlinga-Grudzińskiego i "Archipelagiem Gułag" Sołżenicyna, we wstrząsający kanon świadectw hekatomby cierpień, jakie zgotowała światu komunistyczna utopia realizowana z niewyobrażalnym okrucieństwem przez sowiecki aparat przemocy i ucisku.
Moja recenzja:
Wydawać by się mogło, że o
niemieckich i sowieckich obozach napisano już wszystko, że powstały na ten
temat niezliczone ilości książek, że my - ludzie nadal nie mogący uwierzyć w
ogrom tamtego okrucieństwa - odkryliśmy już całą prawdę. Jakże się mylimy (albo
ja nie umiem wystarczająco dobrze szukać). O ile książek opisujących życie w
niemieckich obozach koncentracyjnych (lagrach) jest sporo, o tyle pozycji z
literatury łagrowej opisujących trudy życia w sowieckich obozach pracy
przymusowej jest niewiele (nie mówiąc już o poezji łagrowej; dotarłam tylko do
jednego takiego zbioru wydanego w Polsce). Cieszy jednak fakt, że te
wspomnienia, które są dostępne, są na tyle obszerne, że pozwalają nam dogłębnie
poznać to, czego doświadczyć nigdy byśmy nie chcieli...
Na nieludzkiej ziemi to dramatyczna relacja byłego więźnia obozu w Starobielsku,
gdzie Czapski, jako oficer Wojska Polskiego, został internowany przez sowieckie
władze w październiku 1939 r. Spośród niemal 4 tys. uwięzionych uratowało się
zaledwie 79-ciu, w tym autor.
Książka dzieli się na trzy części: pierwsza - Wspomnienia
Starobielskie (wcześniej
wydawane osobno), druga - Na
nieludzkiej ziemi, trzecia
- Prawda o Katyniu.
Wspomnienia Starobielskie to kilkadziesiąt stron wspomnień z życia w niewoli:
35-ciostopniwe mrozy, brak odpowiednich ubiorów, tłok i minimalne racje
żywnościowe. „Niezależnie od pogody jeńcy nosili wielkie bele drewniane na
stacji, wyładowywali i załadowywali wagony towarowe”, a umieralność dochodziła nawet do
70%. Sam transport więźniów powodował śmierć dużej części przewożonych,
ściśniętych w wagonach jak zwierzęta.
Czapski w pełen realizmu sposób opisuje ludzkie upodlenie i
utratę ludzkich uczuć. To, jak bardzo ludziom doskwiera brak samotności, jak
tłum niegdyś pięknych i mężnych mundurowych z dnia na dzień zmienia się w „tłum stłoczony,
ogłuszony przez nieszczęście, zmiażdżony psychicznie”, który nie
potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji:
„Brak samotności ciążył nam bardziej niż brud, głód i wszy.
Rzucało się w oczy przede wszystkim rozprężenie, upadek moralny, jeszcze tak
niedawno zadowolonych z siebie, pewnych siebie ludzi. Jakby razem z wszami i
łachmanami, razem ze zmianą eleganckich mundurów na pobrudzone i wymięte, lub
na sowieckie fufajki, niejeden z nich sam się w szmatę zmienił”
Wszystko to doprowadza więźniów do walki o przetrwanie. W
fizycznym i psychicznym wycieńczeniu, odrzucając ludzkie uczucia, empatię i
ludzką godność, odnajdowali resztki sił pozwalające na walkę o ciut lepsze
jedzenie, lepsze miejsce do spania, lepszy byt. Ludzie w
takich warunkach zatracają podstawowe ludzkie odruchy. Korzyść jednostki staje
się punktem odniesienia dla moralnych wyborów, niezależnie od konsekwencji,
jakie niosą one dla innych. Wszystkie inne zasady etyczne zostają zawieszone i
skompromitowane. Człowiek myśli tylko o tym, aby się najeść i uniknąć śmierci.
Nawet kosztem innych. W warunkach obozowych człowiek zapomina o swoim
człowieczeństwie i traci zdolność oceny swoich czynów.
Część druga - Na nieludzkiej ziemi - to
zapis tułaczki autora po Rosji tuż po opuszczeniu obozu, kiedy to na rosyjskich
ziemiach zaczęto tworzyć polską armię. Jest to próba zmierzenia się z aparatem
okrucieństwa, próba odpowiedzi na pytanie - co stało się z ponad czterema
tysiącami polskich żołnierzy i oficerów, którzy zniknęli z obozów. Czapski
stawia sobie za cel dotarcie do prawdy. Niestety z kart książki wyłania się
obraz sowieckiego zakłamania i trudu, jaki musi podjąć autor, aby dowiedzieć
się czegokolwiek. Poznajemy go jako człowieka niezmordowanego, który w imię
prawdy gotowy jest chodzić od domu do domu, od instytucji do instytucji, od
człowieka do człowieka, tylko po to, usłyszeć od kolejnych ludzi, że "o
niczym nie słyszeli" i "nic nie wiedzą". Zbrodnia katyńska
(chociaż wtedy nikt tak o niej nie mówił), pomimo wieloletnich poszukiwaniach i
podróżach Czapskiego oraz jego wielkiej determinacji, dopiero po latach
zaczynała wychodzić na światło dzienne.
To w trzeciej części - Prawda o Katyniu (autoryzowanym
przekładzie tekstu z Gavroche z 1945 roku) - przeczytamy o obu
stanowiskach w tej sprawie - niemieckim i sowieckim. Znajdziemy radzieckie tezy
o tym, jakoby zbrodni na polskich oficerach dokonali Niemcy w 1941 r. Czapski
jednak dochodzi do prawdy i przedstawiając niezbite dowody, które zebrał przez
te wszystkie lata, udowadnia, że to nie Niemcy, a Rosjanie byli sprawcami mordu
w katyńskim lesie
Na nieludzkiej ziemi to jednak nie tylko portret Polaków, którzy w walce o
lepszy byt zatracają swoje człowieczeństwo, ale również portret Polaków, którzy
mimo braku wiary we własne przetrwanie, walczą o przetrwanie narodowego
dziedzictwa – religii, kultury, literatury, filozofii czy sztuki.
Zbierają się na wspólne nabożeństwa, deklamują wiersze, rozmawiają o polskich
pisarzach, o malarstwie i kulturze.
Autor dzięki swojej artystycznej wrażliwości ukazuję siłę
literatury, potrafi przy całej grozie sytuacji zatrzymać się i podziwiać piękno
przyrody, spisać z pamięci historię malarstwa, zachwycić się pięknem
opowiadanego wiersza. Opisując makabryczne realia obozów sowieckich lat
1939-1942 i gehennę więźniów w nich przebywających, nie zapomina o tym, jak
wielkie znaczenie dla człowieka i dla Polski ma sztuka czy literatura. Dlatego
skrupulatnie notuje wszystko to, co uważa za ważne, co pragnie ocalić od
zapomnienia, bo przecież „kraj,
co dał Mickiewicza i Chopina, nie może zginąć”.
Nie podejmuję się oceny tej książki. Książki, która jest wspomnieniem, historią życia, na dodatek spisaną w takich warunkach - często gdzieś na kawałku pudełka, na marginesie znalezionej książki, na skrawku kieszonkowego kalendarza. Niemniej jednak język i styl urzeka, widać wykształcenie autora, a liczne nawiązania do literatury nie tylko potwierdzają jego inteligencję, ale sprawiają też, że książkę czyta się bardzo dobrze, mimo iż powiedzieć, że nie jest to książka łatwa, to nie powiedzieć nic...
Nie podejmuję się oceny tej książki. Książki, która jest wspomnieniem, historią życia, na dodatek spisaną w takich warunkach - często gdzieś na kawałku pudełka, na marginesie znalezionej książki, na skrawku kieszonkowego kalendarza. Niemniej jednak język i styl urzeka, widać wykształcenie autora, a liczne nawiązania do literatury nie tylko potwierdzają jego inteligencję, ale sprawiają też, że książkę czyta się bardzo dobrze, mimo iż powiedzieć, że nie jest to książka łatwa, to nie powiedzieć nic...
*
Wszystkie cytaty pochodzą z: J. Czapski, Na
nieludzkiej ziemi, wyd. Znak, Kraków 2011.
Ocena: brak
Ocena: brak
Część druga chyba jest najbardziej przytłaczająca. Takiej książki nie sposób ocenić, bo jak ocenić czyjeś wspomnienia, takie wspomnienia.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Nie da się ocenić czegoś, co jest czyimś życiem, wspomnieniem traumatycznych przeżyć. Dlatego nie podjęłam się tego zadania.
UsuńLiteratura łagrowa jest rzeczywiście mniej znana. Sama chyba czytałam tylko "Jeden dzień Iwana Denisowicza". Ale cenię taką tematykę, cenię ludzi za odwagę w opisywaniu własnych traumatycznych wspomnień, dlatego zapisuję sobie ten tytuł. Na pewno kiedyś go przeczytam.
OdpowiedzUsuńLiteratura opisująca sytuację w obozach na terenie ZSRR działa zawsze przytłaczająco, co zdążyłem zauważyć przy lekturze "Innego świata". Rzeczywiście nie można ocenić zachowań tak nieprzystających do ludzkiej natury. Niemniej prawdziwych historii nigdy nie jest zbyt dużo, a opis kraju "Wielkiego Brata" w swój specyficzny sposób zachęca do lektury.
OdpowiedzUsuńZgadzam się - nie jest to łatwa lektura i - tak jak piszesz - przytłaczająca, a mimo to wciąż pragniemy sięgać po kolejne książki poruszające tę tematykę, poznawać różne punkty widzenia, choć tak trudne i bolesne.
UsuńOj, to tematyka, która bardzo mnie pociąga, wzrusza, męczy, ale i nie daje spokoju. Tak, tak, tak,
OdpowiedzUsuńGdybyś chciała zdobyć "Troje", to zapraszam do siebie na konkurs.
Zazdroszczę, że książkę już mogłaś przeczytać. Poluję na nią...
OdpowiedzUsuńPrzejmujące...
OdpowiedzUsuńPrzejmująca lektura. Czytałam ją dawno temu, lecz pozostała mi w pamięci.
OdpowiedzUsuńTakich lektur się nie zapomina...
UsuńTematyka ciężka i przejmująca. Mam nadzieję, że będę miała okazję poznać tę książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym, by wpadła w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nawet trudno skomentować ta co napisałaś! Po porostu muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń