blogowy burnout.

     Bardzo długo, przybierałam się do napisania tego posta. Długo starałam się poukładać wszystko to, co ostatnio dzieje się w mojej blogowej duszy. Każdego kiedyś dopada zły okres, syndrom wypalenia. Ostatnio dopadł i mnie. Brak ochoty na pisanie, brak zaangażowania i poczucie, że nie ma sensu, że może pora z tym skończyć. Od mojego ostatniego wpisu minął miesiąc, a ja nie mam ochoty zamieścić kolejnego. Zastanawiałam się nad przyszłością bloga. Nie chcę go usuwać, jednak wiem, że w ostatnim czasie jakoś mi z nim nie po drodze. Może to brak czasu, może chęć zmiany, może jeszcze coś innego. Nie wiem. Wiem natomiast, że muszę odpocząć, dlatego też muszę Was przeprosić za brak aktywności w najbliższym (albo nieco dłuższym) czasie. Oczywiście Wasze blogi będę odwiedzać, chociaż pewnie też z nieco mniejszą częstotliwością.
Dziękuję za wszystko. Margoo.

18 komentarzy:

  1. OH :C Szkoda, że nas opuszczasz :C

    OdpowiedzUsuń
  2. Margoo tylko bez takich :( Nie rób nam tego i nie opuszczaj blogosfery! Bloga zostaw - jak będziesz miała ochotę to coś skrobniesz. Nikt przecież nie karze Ci zamieszczać nowych postów w regularnych odstępach czasu. Szkoda by było, żeby taki wartościowy blog prowadzony przez taką wartościową osobę, tak po prostu przepadł :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie opuszczam blogosfery, bez obaw:) Na te blogi, na które zaglądałam, zaglądam nadal, czasem nawet coś skomentuję:) Bloga też nie zamierzam usuwać. Tymczasowo (oby) jednak nic nowego się na nim nie pojawi. Mam jednak nadzieję, że odzyskam zapał do pisania/blogowania i wrócę szybciej niż mi się wydaje:)
      Dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń
    2. W takim razie ja będę czekał na jak najszybszy powrót :) Nawet jeżeli nie "książkowy" to chociażby z "wakacyjny" :)

      Usuń
  3. Nic na siłę. Wypocznij i wróć:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami naprawdę trzeba odpocząć. Tak po porostu. Po ludzku.
    Ty odetchnij, a my tu zaczekamy :)
    Do zobaczenia :)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Może potrzebujesz po prostu odpoczynku. Będziemy czekać, aż do nas wrócisz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy potrzebuje odpoczynku! Nic na siłę. Nabieraj sił, a my poczekamy i będziemy czytać, i czytać już zamieszczone wpisy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie się Twój pomysł nie podoba. Tak tu u Ciebie fajnie, że żal że Cie nie będzie... Ale rozumiem - oddech się bierze, by było lżej, nie by ciążyło... Pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkowicie cię rozumiem. Ja też czasami mam dosyć, więc teraz publikuje 1 wpis w tygodniu, lub na 2 tygodnie i dobrze mi z tym. Odpoczywaj i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, wróć wtedy, gdy pisanie będzie przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Margo, daj sobie czas. Chwile oddechu... Potem chęć do blogowania powinna wrócić. Taką mam nadzieję... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam gorsze chwile, jednak póki co nie zamierzam rezygnować z bloga. Mam nadzieję, że i ty nabierzesz wiatru w żagle. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  12. KOCHANI, ślicznie Dziękuję za wszystkie miłe słowa i wsparcie. Wierzę w to, że taka chwila oddechu dobrze mi zrobi i przywróci radość z blogowania. Dziękuję, To dużo dla mnie znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpoczywaj ile trzeba, a później wracaj naładowana energią :):):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda,że do tej pory jeszcze nic nie napisałaś...

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, będzie mi niezmiernie miło, jeśli nie tylko przeczytasz to, czym chcę się z Tobą podzielić, ale również zostawisz po sobie jakiś ślad, wyrazisz opinię, podzielisz się własnymi odczuciami, zachęcisz do dyskusji.

Jeśli chcesz polecić swojego bloga, proszę, zrób to!!:), ale tylko jeden raz - tyle mi w zupełności wystarczy. Na pewno do Ciebie zajrzę. Kolejne próby autoreklamy będą usuwane.

Również SPAM oraz obraźliwe/wulgarne komentarze będę bezwzględnie kasowała.