Opis z okładki: Długo szukałem porównania, w którym można by zamknąć to, co napisał, Sośnicki, to, co powiedział mi i czytelnikom o świecie... znalazłem nie najbardziej poręczne. Sośnicki nie jest wielkim, znanym producentem znanych serii perfum, do kupienia w każdej drogerii i na każdym lotnisku. On jest niczym bohaterowie wzruszającego Jasminum Jana Jakuba Kolskiego, którzy nie tworzą sztucznie pięknych woni, ale gdzieś tam, na swoim odludziu pracowicie, w małych fiolkach zam ykają zapachy realnego świata esencje miłości, nadziei, wiary, pragnienia, namiętności, płaczu, złości. Tworzą z nich mikstury, których zapach dociera do samego dna naszej duszy. Budzi ją do życia. / Szymon Hołownia
Moja recenzja:
Miłość, tylko miłość to jedna z tych książek, co do których nie mamy przekonania, gdy po raz pierwszy trzymamy ją w ręku. To jedna z tych książek, co do których nie mamy przekonania, gdy kończymy czytać pierwszy rozdział. I wreszcie, to jedna z tych książek, które stają się naszymi ulubionymi, gdy przewracamy ostatnią stronę...
Historia z porozu banalna... Z pozoru!, bo w tej książce nic nie jest ani banalne, ani pozorne. Wszystko, co się wydarza - ma się wydarzyć, wszystko, co spotyka główną bohaterkę - ma ją spotkać. Wszystko, co tak prawdziwie przekazuje Nam autor - jest jak najbardziej prawdziwe.
Joanna - młoda kobieta, która od życia zawsze dostawała to, co najlepsze: ogromna firma, masa pieniędzy, przystojny i znany męzczyzna u boku, własne mieszkanie, szacunek innych... Ktoś by zapytał: "Czego chcieć więcej?". A jednak... w jednej chwili całe jej dotychczasowe "idealne" życie zmienia się o 360 stopni. Zawał. Od tej chwili nic już nie jest takie samo. Od tej chwili to, co miała dotychczas przestaje być dla niej ważne. Dostrzega to, o czym nigdy nie miała pojęcia - tę drugą stronę życia. Życia po śmierci...
Dość długo zajęło mi, podczas czytania, zrozumienie tego, co chce Nam przekazać autor. Na początku podaje nam sceny niczym z sf, mieszają nam się czasy, miejsca, ludzie. Wszystko efemeryczne, niedopowiedziane. I tak jest do końca, tyle, że to my zaczynamy coraz więcej rozumieć... Coraz więcej rozumieć z tego całego, zagmatwanego i niejasnego Bożego Planu. Tak, planu... bo Bóg dla każdego z nas ma jakiś plan.
Autor zgrabnie ukrywa (albo i nie) pod warstwą fabuły głębokie, mistyczne sensy. To, co łączy Joannę i Jakuba jest na tyle nieprawdopodobne i metafizyczne, na tyle niemożliwe, na ile piękne i przejmująco ludzkie... Dzięki ich miłości, wzruszająco pięknej i czystej. Miłości, która "wypala strach. Wypala niepewność. Wypala wszystkie stare westchnienia. Wypala zalotne uśmiechy. Wypala młodzieńcze puszczanie oczek"*, czytelnik zaczyna wierzyć w misterny Boski ład wszechświata, w siłę uczucia, miłości i wiary.... Zaczyna wierzyć...
I nie chodzi już o to, czy zrozumiemy każdy akapit książki, każde jej zdanie, każdy wyraz. Nie chodzi o to, czy uwierzymy w storczykowe niebo i nierealną miłość rośliny do kobiety... Chodzi o to, abyśmy z tego życiowego chaosu, z tej "czarnej dziury", której tak panicznie boi się Joanna, jak najszybciej uciekli i jak najszybciej zrozumieli, o co tak naprawdę chodzi w prawdziwym życiu. Chodzi o to, aby uwierzyć, że życie jest proste i piękne. "Wystarczy tylko na świat patrzeć oczami Boga i wszysko się zrozumie"*. Chodzi o to, abyśmy uwierzyli, że wiara czyni cuda i że gdzieś tam wyżej, jest miejsce, pełne ciepła i zapachu rumianku, z którego Ktoś na nas spogląda, uśmiecha się i odnotowuje "wykonanie zadania".
Otwieram tytułową stronę książki. Dedykacja: Pani XX (tu moje imię i nazwisko) z życzeniami wszelkiej pomyślności Mirosław Sośnicki. I data. Niby zwykłe, banalne życzenia. Nic w nich szczególnego. A jednak, po przeczytaniu książki wracam na tę stronę, uśmiecham się i myślę: Będzie dobrze! Musi być. "Przecież Bóg nie jest partaczem"*.
* Wszystkie cytaty pochodzą z: M. Sośnicki, Miłość, tylko miłość, Jugowice 2009, s. 98-99, 254, 294.
Ocena: 9/10
Ocena: 9/10
Za egzemplarz książki (oraz dedykację) dziękuję autorowi Mirosławowi Sośnickiemu
oraz portalowi Lubimy Czytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Gościu, będzie mi niezmiernie miło, jeśli nie tylko przeczytasz to, czym chcę się z Tobą podzielić, ale również zostawisz po sobie jakiś ślad, wyrazisz opinię, podzielisz się własnymi odczuciami, zachęcisz do dyskusji.
Jeśli chcesz polecić swojego bloga, proszę, zrób to!!:), ale tylko jeden raz - tyle mi w zupełności wystarczy. Na pewno do Ciebie zajrzę. Kolejne próby autoreklamy będą usuwane.
Również SPAM oraz obraźliwe/wulgarne komentarze będę bezwzględnie kasowała.