Szczęśliwego! Niech się spełnią wszystkie Wasze marzenia!
Do siego...
"Zamek kaniowski" Seweryn Goszczyński
Opis z okładki: Bohaterowie żyją na granicy świata realnego i nadprzyrodzonego, życia i śmierci, szatan wikła ludzkie losy, puszczyki z wieży przyglądają się jego knowaniom, złe zawodzi i mami człowieka.
Moja recenzja:
Często spotykaną w naszej literaturze odmianą fantastyki jest fantastyka grozy. Jest ona zbiorem tajemnic, z intrygą obfitującą w sensacyjne wydarzenia, w której poważny udział mają nie tylko złowróżbne znaki, przepowiednie i sny, ale także duchy, widma i demony. W Polsce najsłynniejszą tego typu powieścią (powieścią poetycką) jest Zamek kaniowski Seweryna Goszczyńskiego, który opowiadając wydarzenia rozgrywające się na XVII-wiecznej Ukrainie, odwołuje się do ukraińskiego folkloru i ludowych wierzeń.
Bohaterowie żyją na granicy świata realnego i nadprzyrodzonego, życia i śmierci, nieba i piekła. Już pierwsze fragmenty powieści – rozmowa puszczyków – sygnalizują, że poruszać się będziemy w przestrzeni fantastycznej i tajemniczej. Ptaki śmieją się – dostrzegają niewidoczne dla ludzkich oczu diabelskie harce i dokazywania istot znanych z gminnych opowieści, diabły snują się orszakiem przy wisielcu, a na ziemi pojawiają się duchy kobiet i widma jeźdźców.
Bohaterowie żyją na granicy świata realnego i nadprzyrodzonego, życia i śmierci, nieba i piekła. Już pierwsze fragmenty powieści – rozmowa puszczyków – sygnalizują, że poruszać się będziemy w przestrzeni fantastycznej i tajemniczej. Ptaki śmieją się – dostrzegają niewidoczne dla ludzkich oczu diabelskie harce i dokazywania istot znanych z gminnych opowieści, diabły snują się orszakiem przy wisielcu, a na ziemi pojawiają się duchy kobiet i widma jeźdźców.
Wesołych. Magicznych.
Na te nadchodzące święta życzę Wam Kochani gwiazdki z nieba,
Tej, która pośród nocy ciemnej prowadzi do Dzieciątka.
Życzę Wam spokoju ducha, pokory, nadziei uśmiechniętej,
Pamięci o tych, których już nie ma i docenienia tych, którzy są...
Życzę spojrzenia w głąb, zamyślenia cichego, zadumy nad płomieniem świecy,
Odpoczynku, oddechu, dystansu do tego, co wokół.
Chwil roziskrzonych śmiechem radosnym, wspomnień czarem,
ciepłem rodzinnym, gwarem przy świątecznym stole.
"To" Stephen King
Moja recenzja:
Stephen King. Autor, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Mistrz horroru, a dla wielu mistrz prozy w ogóle. Czy dla mnie? Nie. Wiem natomiast, że To jest jedną z tych (jakże nielicznych) książek, które wywarły na mnie ogromne wrażenie. Ogromne. A może nawet jeszcze większe...
Bill, Stan, Mike, Richie, Beverly, Eddie i Ben. A po drugiej stronie nieznane To. I Derry. Miasto, które w powieści staje się symbolem miejsca mrocznego, kryjącego śmiertelne tajemnice. Miasto, w którym zalęgło się bliżej niedookreślone Zło przybierające najróżniejsze postaci. Bywa wielkim ptakiem, głosem z rur, wilkołakiem, trędowatym, zmarłym bratem, mumią. Najczęściej jednak pojawia się pod postacią klauna Pennywise'a przechadzającego się z garścią balonów. Paradoksalnie... to właśnie wtedy jest najbardziej przerażające.
"Tajemnice pachnidła" Agata Wasilenko
Opis z okładki: Tajemnice pachnidła to książka zainspirowana słynną powieścią Pachnidło Patricka Suskinda i filmem zrealizowanym na jej podstawie. Autorka analizuje proces tworzenia zapachów przez Grenouille'a, objaśnia sekrety języka perfum i opisuje słynne pachnidła. Z książki można się dowiedzieć, jaki jest związek pomiędzy źle dobranymi perfumami a mobbingiem i dlaczego zapach domowego ciasta jest skuteczniejszym afrodyzjakiem od woni piżma.
Moja recenzja:
O podrzędnej roli węchu w
stosunku do innych zmysłów, a przede wszystkim jego roli w procesie poznania,
możemy dowiedzieć się z wielu różnych rozpraw mniej lub bardziej naukowych. Już
starożytni filozofowie traktowali węch z pogardą – Arystoteles uważał węch za
najniższy z ludzkich zmysłów, a Immanuel Kant umieścił na dnie zmysłowej
hierarchii, uważając go za najmniej godne zaufania sensoryczne źródło wiedzy
człowieka o świecie.
„Zamordowana sjesta” Philippe Delerm
Opis z okładki: Kontynuacja bestsellera "Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności". Autor - oddany drobiazgom, które składają się na smak życia - tym razem opowiada m.in. o rozkoszach jedzonego z przyjaciółmi omletu z grzybami, o ważności zwyczajnej bagietki, o zabawie w Indian w wieku lat pięćdziesięciu, o tajemnicach starej porcelany.
Uwielbiam ten cytat. Uwielbiam film. Zresztą nie tylko ten. Całe kino francuskie ma dla mnie jakąś niewytłumaczalną magię, dlatego, kiedy Zamordowana sjesta trafiła w moje ręce, a na okładce przeczytałam, że pierwsza książka tego autora – Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności – „stała się inspiracją filmu Amelia Jean-Pierre’a Jeuneta”, nie mogłam tej książki nie kupić. Nie zniechęciło mnie nawet to, iż nie czytałam pierwszej części.
Moja recenzja:
Sans toi, les émotions d’aujourd’hui ne
seraient que la peau morte des émotions d’autrefois [1].
Uwielbiam ten cytat. Uwielbiam film. Zresztą nie tylko ten. Całe kino francuskie ma dla mnie jakąś niewytłumaczalną magię, dlatego, kiedy Zamordowana sjesta trafiła w moje ręce, a na okładce przeczytałam, że pierwsza książka tego autora – Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności – „stała się inspiracją filmu Amelia Jean-Pierre’a Jeuneta”, nie mogłam tej książki nie kupić. Nie zniechęciło mnie nawet to, iż nie czytałam pierwszej części.
"Widok na jezioro. Wiersze z lat 1972 - 2007" Julian Kornhauser
Opis z okładki: Licznym debiutom poetyckim z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, nazywanych w krytyce literackiej Nową Falą (...), towarzyszyły ogłaszane programy i manifesty młodych poetów. (...) Rozstawanie się propagandy, ideologii z doświadczeniem społecznym zwykłych ludzi sprowokowane i pobudzone zostało także przez nowa poezję.
Moja recenzja:
Czytając na studiach Świat nie przedstawiony Juliana Kornhausera i
Adama Zagajewskiego, biłam się z myślami. Z jednej strony popierałam to, że o
rzeczywistości należy mówić „rzeczywiście”, bez zbędnych metafizycznych
metafor, że trzeba w prosty sposób trafiać do czytelników, do odbiorców, do
ludzi, którzy po doświadczeniach wojny mają dość kamuflaży, niedomówień i
nieprawdy. Z drugiej strony zaś sprzeciwiałam się tak radykalnemu manifestowi,
który chciał odebrać poezji to, co de
facto jest jej wartością, tj. poetyckość. Manifestowi, który na nowo
ustalał to, jaka powinna być poezja…
Dzisiaj, bliżej mi do tej pierwszej strony...
Dzisiaj, bliżej mi do tej pierwszej strony...
Książka za złotówkę
/Wisława Szymborska/
Każdy sposób na promowanie czytelnictwa jest dobry. Jedna z naszych lokalnych bibliotek - Książnica Podlaska - znalazła sposób idealny:) Zorganizowała kiermasz książek... za złotówkę.
Pośród stosów książek (ok. 3 tys. pozycji) każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Klasyka, literatura piękna drugiej połowy XX wieku, publikacje popularnonaukowe czy wybór wydawnictw dla dzieci to tylko część z tego, co mogliśmy wczoraj znaleźć na kiermaszowych stanowiskach. Wszystkie książki to egzemplarze zdublowane, wycofane z księgozbioru biblioteki oraz takie, które nie są już wznawiane. Prawdziwa gratka dla książkowego mola.
Powakacyjne plany...
Lato minęło, a jesień wdziera się szybciej niż powinna... Jedni ubolewają nad końcem wakacji, inni nad końcem plażowego sezonu, a ja? A ja się cieszę:) Uwielbiam jesień. Tę, która miesza się z ostatnimi podmuchami ciepłego wiatru i tę, która na spacerze z psem szeleści świeżospadającymi liśćmi, tworząc z nich wielokolorową mozaikę.
Jesień. Od zawsze mnie inspiruje i wprowadza w idealny nastrój. Mała chwila na herbatę. Chwila na zadumę. Pies leży obok.
Jesień. Od zawsze mnie inspiruje i wprowadza w idealny nastrój. Mała chwila na herbatę. Chwila na zadumę. Pies leży obok.
Książki, które planuję przeczytać w najbliższym czasie:
- Philippe Delerm Zamordowana sjesta - kontynuacja Pierwszego łyku piwa i innych drobnych przyjemności. Zbiór króciutkich opowiadań poświęconych codziennym czynnościom, drobiazgom, "które składają się na smak życia". Książkę kupiłam kiedyś na wyprzedaży (1,50 zł) i tak... przeleżała na półce kilka lat:) Chyba nadszedł jej czas...
- Julian Kornhauser Widok na jezioro. Wiersze z lat 1972-2007 - wybór wierszy Kornhausera. Nowy tom w serii wydawniczej Poeci Krakowa. Mam zamiar powrócić do poezji, którą uwielbiam. Wiersze czytałam i pisałam od zawsze. Podczas studiów, kiedy inni na prace roczne wybierali książki posiadające miliony opracowań, ja przez 4 lata ślęczałam po nocach pisząc o poezji. Od jakiegoś czasu jednak epika zepchnęła lirykę na dalszy plan. Czas to zmienić...
- Piotr Rogoża, Rock'n'roll, bejbi! - książka również z wyprzedaży (za 2,99zł). Przekonał mnie opis na okładce: "Największy rockowy rozpierdziel od czasów Nirvany! Żadne britpopowe wycie! Hardcorowe kawałki..." itd. Później dopiero naczytałam się opinii o tym, jaka to beznadziejna książka, że nie warto, że szkoda czasu. A ja sama chcę sprawdzić, czy to, co piszą inni, to prawda i... już zaczęłam ją czytać:)
- Lauren Beukes Zoo City - "powieść urban fantasy, z elementami thrillera sf i magii, ballada na cześć fantastycznego Johannesburga", czyli... książka kompletnie nie dla mnie! Ale skoro, wygrywając ją kiedyś w jakimś konkursie, trafiła na moją półkę, postanowiłam, że się przełamię i przeczytam. Tym bardziej, że zebrała bardzo pochlebne recenzje a fabuła wydaje się być bardzo ciekawa:)
- Daniel Emmerson Którędy - kolejna książka z wyprzedaży (4,99zł). Książka, która czytam już od... 3 lat:) A dokładniej, od 2 lat leży z zakładką na 171 stronie... Po przeczytaniu 3/4 odłożyłam ją i... nie potrafiłam jakoś do niej powrócić, chociaż podobała mi się bardzo. Postanowiłam, że w końcu ją doczytam, choćby miało to trwać kolejne 3 lata ;)
- Julio Cortázar Gra w klasy - książka, której nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, dlatego... już nie mogę się doczekać lektury.
- Zlatan Ibrahimović, David Lagercrantz Ja, Ibra - autobiografia jednego z najsławniejszych piłkarzy.
Swoją drogą, to miłe uczucie, kiedy zrecenzuje się wszystko to, co miało się zrecenzować dla wydawnictw i portali internetowych, z którymi się współpracuje, kiedy wywiąże się tymczasowo ze swoich obowiązków i ma się "problem" z wybraniem lektury dla siebie :) Bardzo miłe...
„Anastasi. Krasnal, który stał się gigantem” Adelio Pistelli
Opis z okładki: ANDREA ANASTASI urodził się jesienią 1960 roku w Poggio Rusco we Włoszech. I choć na koncie ma niezliczone sukcesy sportowe, za swoje największe życiowe osiągnięcie uważa udane małżeństwo i dwoje dzieci (...)"
Moja recenzja:
8 października 1960 roku w małej
miejscowości Poggio Rusco We Włoszech przychodzi na świat mały Andrea. Nikt
wtedy jeszcze nie zdaje sobie sprawy, jak wielkim człowiekiem zostanie i jakich
cudów dokona…
Książka Pistelliego jest taką
książką, o której mogę mówić i pisać godzinami. Wcale nie dlatego, że jest w
niej zawarty ogrom przeróżnych informacji. Wcale nie dlatego też, że jest
przepięknie wydana i trzymając ją w rękach ma się wrażenie, że trzyma się
przepiękny album, ale dlatego, że siatkówka to coś, do czego od kilkunastu lat
mocniej bije moje serce…
"Spowiednik rzeczy" Wojciech Bauer
Opis wydawnictwa: Kaktus, zmęczony starszy pisarz wyjeżdża do miasteczka Kleofasów. Tutaj świat toczy się powoli (...) Chce znaleźć swój prawdziwy głos, prawdziwego siebie. Gdzie on jest? W Kleofasowie czy w Warszawie? U boku dwudziestoletniej tancerki czy przy emerytowanej bibliotekarce, miłośniczce Prousta? (...)
Lekka, oniryczna, skrząca się humorem i liryzmem narracja przypomina nieco realizm magiczny. Nostalgia miesza się tu ze śmiechem, prawda ze zmyśleniem ,rzeczywistość ze snem w błyskotliwej, subtelnej narracji.
Moja recenzja:
Przychodzi taki moment w życiu,
kiedy trzeba wybrać drogę. Tę jedną. Właściwą. Dokonać wyboru. Postawić jeden
właściwy krok. W przyszłość. W nowe życie…
Przed takim
wyborem staje główny bohater powieści – Kaktus. Podstarzały pisarz, który w
poszukiwaniu własnego miejsca, opuszcza wielkomiejski świat, osiedlając się w
Kleofasowie – małym miasteczku niedaleko Sandomierza, gdzie pośród zapachu lip
i szumu rzeki czas płynie wolniej a ludzie z daleka pozdrawiają skinieniem głowy
i serdecznym uśmiechem. Tylko czy Kaktus odnajdzie tu to, czego szuka? Czy
dokona właściwego wyboru?
eBuka 2013...
Mój blog bierze udział w konkursie na blog książkowy (zorganizowany przez portale Duże Ka i Papierowy Pies):
eBuka 2013.
Jeśli wśród Was jest ktoś, komu podoba się mój blog, moje recenzje, to, co robię i chciałby przybliżyć mnie do nagrody, bardzo proszę o oddanie na mnie głosu w ramach Nagrody Czytelników:)
"Krąg łgarzy. Powiastki filozoficzne z całego świata, Tom I" Jean-Claude Carriere
Opis z okładki: Historie przemyślane, wypracowane, stworzone po to, by pomagać żyć, a czasem umrzeć. Często nas zdumiewają, rozśmieszają i w ten sposób rozbudzają naszą czujność, ale także rozbrajają nas. Kto się śmieje, ten łatwiej godzi się z tym co nie do przyjęcia, a nawet bezczelne, tajemnicze.
Baśnie.
Historie. Opowieści. To dzięki nim w jednej chwili przenosimy się w nieznane
dotąd światy, „zaludniamy inne planety”, odkrywamy nieznane lądy. Światy „bez
granic i bez reguł, gdzie wedle własnej woli wywołujemy spotkania, walki,
namiętności, niespodzianki”. Dzięki nim poznajemy tajemne, odkrywamy nieznane,
nazywamy nienazwane. Uczą, wychowują, bawią, poszerzają naszą wiedzę i
wyobraźnię. Przenoszone z ust do ust. Opowiadane z pokolenia na pokolenie. Od
lat, od stuleci, od wieków. Zapełniają naszą planetę, wypełniają każdą
przestrzeń, wciskają się w najmniejszy kąt, w czas, w skrawki pamięci, we
wspomnienia, w słowa wypowiadane przy wieczornej herbacie…
"Wszystkie nieba" Wojciech Bauer
Opis: Dlaczego ktoś próbuje odseparować od społeczeństwa kaleki w odosobnionym ośrodku? Czy tylko po to, by nauczyć ich latać? W Gotteswind formuje się zupełnie inny świat, wewnętrzne państwo w państwie, oddzielne społeczeństwo: niepełnosprawni wraz ze swoimi opiekunami tworzą mikroukład władzy, namiętności i pożądania.
Wszystkie nieba to poetycka i fizjologiczna zarazem opowieść o inności i wykluczeniu. Jest tu miejsce na opis dojmującego fizycznego cierpienia, utrudnień, na które skazane jest cierpiące ciało, ale i na oniryczne wizje.
Moja recenzja:
Zapach
cuchnących prześcieradeł. Ryk silnika. Ciąg fizjologicznych upokorzeń. Ułomność
uczuć. Ból. Samotność. Tęsknota. Strach.
Nie tak wyobrażano sobie życie.
Nie o takich światach opowiadano szkole. Nie takie piosenki śpiewała Matka…
Nie pytano o
nic…. Zabito. Zabrano. Odizolowano. I tu dopiero miał się zacząć świat. Życie
od nowa. Bez bliskich, z dala od domu pełnego brutalnych wspomnień i bidula
pełnego samotności. Bo tak przecież
lepiej. Bo tak trzeba. Nie dla siebie. Dla innych…
Nie pytano o nic…
"Lista moich zachcianek" Grégoire Delacourt
Opis z okładki: Jocelyne Guerbette, właścicielka pasmanterii w mieście Arras, wypełnia na chybił trafił los na loterii. I nagle pieniądze spadają - jak manna z nieba. I Jocelyne zaczyna sporządzać listy. Listę swoich potrzeb. Listę swoich zachcianek. Listę swoich szaleństw. Ale każda wygrana ma swoją cenę. Rząd przypadkowych cyfr przypomina, że równowaga w życiu jest czymś niezwykle delikatnym.
Moja recenzja:
A gdyby tak pewnego dnia móc spełnić sny, marzenia, miłości dawne. Dryfować pośród chmur. Tak nierealnych…
A gdyby tak…
A gdyby tak wygrać 18 milionów?...
Maleńka pasmanteria w Arrasie i Ona. Jocelyne. Kobieta po przejściach z figurą daleką od uwielbień i męskich westchnień. Matka, córka, żona. Niedoceniana. Szara. Znudzona życiem. Tym życiem, które dawno sobie wymarzyła, a które rozczarowało, nie spełniło oczekiwań, raniło.
"Bajarz z Marrakeszu" Joydeep Roy-Bhattacharya
Opis z okładki: Marrakesz, plac Dżama al-Fna’. W powietrzu daje się wyczuć coś dziwnego a krwaworóżowy księżyc zwiastuje niebezpieczeństwo. W niewyjaśnionych okolicznościach ginie bez śladu para turystów. Co wydarzyło się na głównym placu miasta, kiedy intrygującą parę kochanków widziano tu po raz pierwszy i ostatni? Czy ich zniknięcie to przypadkowa zbrodnia, czy zaplanowane morderstwo?(...)
Moja recenzja:
„Usiądź, proszę, dołącz do słuchaczy. Ziemia może wydać ci się twarda,
ale ja rozłożę przed tobą magiczny dywan słów, a ten wkrótce uniesie cię daleko
stąd. Pozwól, że naleję ci miętowej herbaty…”
Tymi słowy
marokański bajarz zaprasza nas w podróż. Niezwykłą. Tajemniczą. Upajającą.
Taką, która raz na zawsze zmienia życie i sprawia, że nic nie wydaje się takim,
jakim być powinno…
Krwaworóżowy
księżyc zabierający ludzkie cienie, woń popiołu unosząca się nad placem, chłód
wiatru i złowróżbny blask czerwonych błyskawic…
Premiera Bauera. Zapowiedź.
Zostałam poproszona o zamieszczenie informacji na temat dwóch najnowszych książek Wojciecha Bauera - Spowiednik rzeczy i Wszystkie nieba. Jako że pisarz ten od dawna pozostaje w kręgu moich zainteresowań, czynię to z nieudawaną radością:)
Obie książki ukazały się jedynie (mam nadzieję, że w niedługim czasie się to zmieni) w formie e-booków i zostały wydane nakładem Wydawnictwa Koobe.
Poniżej - krótki opis obydwu pozycji:
Wojciech Bauer - Spowiednik rzeczy
Spowiednik rzeczy jest pełną ciepła opowieścią o poszukiwaniu własnego Ja. Kaktus, słynny pisarz, wyjeżdża ze stolicy do małej miejscowości Kleofasów, by poradzić sobie z utratą weny. Tutaj Kaktus odnajduje nowy pisarski ton. Ale czy własny?
Do Kaktusa zaczynają przemawiać przedmioty i to one stają się narratorami, a może nawet autorami jego kolejnych opowiadań. Pisarz nie chce już wysnuwać historii z wnętrza siebie, ale staje się medium, pośrednikiem, przez które mogą wyrazić się opowieści pozbawionych głosu przedmiotów. Wydarzenia odciskają się w rzeczach, zostawiają swój ślad, natomiast potrzebny jest ktoś o wrażliwym uchu, ktoś, kto będzie w stanie usłyszeć i spisać te wrażenia.
„Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko..." A. Cieślar, M. Braunek
Opis z okładki: Ikona polskiego kina u szczytu sławy, rozczrowana dotychczasowym życiem, także sobą, wyrusza do Indii i Tybetu, gdzie spotyka Dalajlamę. Odkrywa świat buddyzmu i samą siebie (...) O swoich wątpliwościach, wyborach życiowych i rodzącej się świadomości tago, kim naprawdę jest... o fascynującym i kolorowym życiu, z dystansem i poczuciem humoru rozmawia z Arturem Cieślarem.
Moja recenzja:
„I tak topniały śniegi, zakwitały magnolie, umierał pies Coco, lato
zniewalało upałami, cuciło burzami, a jesień pachniała marokańskim tażinem (…)
i wszystko było jednym i doskonałym”
Oleńka z
Potopu, Izabela Łęcka z Lalki, Barbara z Domu nad Rozlewiskiem – to tylko
nieliczne z jej wielu wybitnych ról. Ról, którymi zachwycała i tych, którymi
budziła kontrowersje. Wszyscy znamy ją z ekranów. Piękną i niezależną. Kim jest
Małgorzata Braunek, ikona polskiego kina? Aktorką? Artystką? Kreatorką? Czy
może po prostu żoną, matką, babcią, podróżniczką, nauczycielką i kobietą
spełnioną? Na te pytania i na wiele innych znajdziemy odpowiedź w książce Jabłoń
w ogrodzie, morze jest blisko...
Etykiety:
Biografia,
BRAUNEK Małgorzata,
Buddyzm,
CIEŚLAR Artur,
Film,
Indie,
Literatura polska,
Orientalizm,
Planeta Kobiet,
RECENZJE,
Tożsamość,
Tybet,
Wywiad,
Zen
„NASZ MAŁY PRL.
Pół roku w M-3 z trwałą, wąsami i maluchem” Izabela Meyza, Witold Szabłowski
Kolejki po girlandy papieru toaletowego, „Brutal” obok „Pani Walewskiej”, rodzinna podróż maluchem do Bułgarii. Czasy, w których panie nosiły trwałą, a panowie „męski zwis”, dobrze znamy z filmów Barei albo przeżyliśmy na własnej skórze... Ale warto spojrzeć na nie w zupełnie inny sposób (...)
Moja recenzja:
22 lipca 1981 r. – rocznica Manifestu Polskiego Komitetu
Wyzwolenia Narodowego. PRL-owskie święto niepodległości. Dla ludzi żyjących w
tamtych czasach data bardzo symboliczna i bardzo ważna.
22 lipca 2011 r. – dzień, w
którym Izabela Meyza i Witold Szabłowskki przenieśli się do roku 1981.
Przenieśli dosłownie. W czasy dwugodzinnych kolejek po papier toaletowy, mięsa
kupowanego w kioskach spod lady, szarego mydła, plakatów Modern Talking
wieszanych na ścianach i wszystkiego tego, czym żyli ich rodzice, dziadkowie i
wszyscy Ci, którzy mogli tylko pomarzyć o lepszej przyszłości…
„Plakat” Michał Batory
Z twórczością
Michała Batorego zetknęłam się dzięki współpracy z wydawnictwem Drzewo Babel. Biorąc książki wydane przez to wydawnictwo nie sposób nie zwrócić uwagi na ich
okładki. Nietypowe. Minimalistyczne. Magiczne. Piękne.
Michał Batory - absolwent łódzkiej
Akademii Sztuk Pięknych. Jeden z najbardziej cenionych plakacistów na świecie. Realizuje
zamówienia związane z przedstawieniami teatralnymi, koncertami, festiwalami,
operami, spektaklami tanecznymi, współpracuje z wydawnictwami. Swoje prace
prezentuje głównie na ulicach, gdzie odbiorcami jego sztuki są zwykli
przechodnie.
Jego prace to
połączenie surrealizmu z iluzją. Rzeczywistości z magią. Tego, co żywe z tym, co
martwe oraz tego, co piękne z tym, co odrażające. Wszystko jest złudzeniem. Nic
nie jest tym, czym się być wydaje…
„This is not an
Advertisement”
„Kiedy w 1929 roku René
Magritte ukończył pierwszą wersję płótna Zdrada
obrazów, na którym przedstawieniu fajki towarzyszył podpis To nie jest fajka, odbiorcy sztuki otrzymali
wyraźne ostrzeżenie: nie daj się zwieść pozorom”.
Subskrybuj:
Posty (Atom)